sty 25 2009

muzanieprzeszkadzac


Komentarze: 2

We śnie
Szedłem brzegiem morza z Panem,
oglądając na ekranie nieba
całą przeszłość mego życia.
Po każdym z minionych dni
zostawały na piasku dwa ślady - mój i Pana.
Czasem jednak widziałem tylko jeden ślad
odciśnięty w najcięższych dniach mego życia.

I rzekłem:
"Panie, postanowiłem iść zawsze z Tobą,
przyrzekłeś być zawsze ze mną;
czemu zatem zostawiłeś mnie samego
wtedy, gdy było mi tak ciężko?"

Odrzekł Pan:
"Wiesz, synu, że cię kocham i nigdy cię nie opuściłem.
W te dni, gdy widziałes tylko jeden ślad,
ja niosłem ciebie na moich barkach"


01.01 Obóz sportowy – wspomnienie z przed lat.

Zbliżał się okres wakacji i moja chrześnica przyszła się ze mną pożegnać, zawsze przy tej okazji, otrzymuje od Ciotki jakiś prezent banknotowy. Poinformowała mnie, że w od 01 lipca wyjeżdża na obóz sportowy. Zaproponowałam jej kawę, po czym usiadłyśmy i opowiedziałam jej jak wyglądnął mój pierwszy obóz sportowy.

Odżyły wspomnienia, wiec przelałam je na papier. Wyglądało to tak. Zawsze byłam dzieckiem żywiołowym. Chcąc chociaż trochę opanować ten mój temperament rodzice mnie od początku szkoły podstawowej zapisali na basen. Nauczyłam się szybko pływać, ale zacięcia do wyczynu to ja nie miałam. Zamiast bawić się lalkami ja latałam z chłopakami za piłką. Ale byłam drobna, więc nie bardzo sobie z nimi radziłam.

W piątej klasie szkoły podstawowej nauczycielka WF-u zaproponowała mi, abym zaczęła przychodzić w czwartki na SKS, dziewczyny grają w piłkę ręczną. I to był strzał w dziesiątkę. Mała, filigranowa a zwinna byłam nie do upilnowania. W szóstej klasie już grałam w reprezentacji szkoły, a w siódmej z tą reprezentacją zdobyłam pierwsze miejsce w województwie i szóste

w kraju.

Ta gra w piłkę ręczną ciągnęła się już teraz za mną przez liceum, miałyśmy kilka wyników mistrzowskich i na studiach. Tutaj, w ramach AWF-u były też medale na spartakiadach. Praktycznie, skończyłam ćwiczyć po trzecim roku studiów. Przyszli młodsi i dobrze.

Ale z tą grą w piłkę ręczna ściśle wiąże się mój seks. Jak to się mówi, od momentu, kiedy pouczyłam, że jestem kobietą „swędziała mnie Cipka”, zawsze byłam mocno pobudzona erotycznie. W pierwszej klasie liceum straciłam cnotkę. Był to Andrzejki 1973 roku, miałam 15 lat. Na prywatkę przyszedł chłopak z trzeciej klasy, który mi się bardzo podobał. On również grał

w piłkę, tyle tylko, że w siatkówkę. Bardzo często razem ćwiczyliśmy, oni na boisku do siatki,

my na naszym. Można powiedzieć, ze zaczęliśmy chodzić z sobą, bo treningi były we wtorki

i czwartki, zaczął mnie odprowadzać do domu.

Prywatka była w dużym domku jednorodzinnym pewnego kolegi, więc na niej zaczęłam się do niego „kleić”, chłopak bystry, zorientował się o co chodzi, w pewnym momencie chwycił mnie za rękę i pociągnął za sobą na piętro. Weszliśmy do sypialni, objął mnie wpół i przywarł mocno ustami do moich, jednocześnie wsuwając mi rękę pod spódnicę.

Biorąc oddech, spojrzałam na niego, widziałam rozwarte, śmiejące się źrenicę, powiedziałam, dobrze, ale od tyłu. Puścił mnie, ja szybko zsunęłam majteczki i rajtuzy, weszłam na łóżko i wypięłam Pupę. On za moment już był przy mnie, przystawił swoje bardzo podniecone prącie do Cipki i mocno pchnął. Zdziwił się czując opór, ale ja jęknęłam – mocno, on się naprężył

i pchnął. Dalej to już było klasyczne zbliżenie, chwycił za biodra i po kilku pchnięciach poczułam, jak mnie wypełnia. Żeby było ciekawiej, był to ten jeden i jedyny raz z tym chłopakiem.

Dalej szło różnie, ale, jak to się mówi, coraz częściej „swędziała mnie Cipka”, więc co jakiś czas ją „drapałam”, podrywając różnych chłopaków. Aż przyszedł obóz sportowy po drugiej klasie liceum. Lipiec 1975r, miałam już skończone 16 lat. Ośrodek był bardzo dobrze wyposażony, sala, siłownia, basen. Dużo ćwiczyłyśmy. Okazało się, że w kadrze jest dwóch masażystów i po okresowych porcjach ćwiczeń zalecane były masaże rozluźniające.

Dziewczyny chodziły na te masaże najczęściej w bieliźnie, natomiast ja od początku zaczęłam chodzić tylko owinięta w ręcznik, który przed masażem zdejmowałam, kładąc się na stół naga. Pierwszym masażysta był Adam. Był to dojrzały mężczyzna, 28 lat, bardzo ładnie zbudowany. Kiedyś, masując mnie, zapytał, czy nie obawiam się przychodzić na masaż bez bielizny. Spojrzałam na niego pytając – czego mam się obawiać. On stwierdził, że takie odsłonięte łono bardzo prowokuje.

I tutaj wyszła moja wada, którą właśnie miąłem od najdawniejszych lat. Czasami szybciej coś powiem, niż pomyślę. Stwierdziłam, że jak to jest dla niego prowokacja, to niech go prowokuje, mnie to nie przeszkadza. Skończył masaż, już nie komentując niczego. Minęła połowa turnusu, wówczas Adam dosyć śmiało zaczął masować mi brzuch, przesuwając rękę w kierunku wzgórka łonowego. Tym razem dalej nie poszedł. Natomiast dzień później już poszedł dalej.

Podczas masażu drzwi do gabinetu są zamknięte, więc nie musiał się niczego obawiać,

w pewnym momencie jedną ręką zaczął masować Piersi, drugą zsunął pieszcząc łechtaczkę. Oczywiście, podnieciłam się, Brodawki stanęły na baczność, cipka puściła soki. Zsunął rękę niżej, sprawdził, że „dziurka” jest wolna, przeszedł się na krótszą krawędź stołu, mnie przesunął do krawędzi, polecając, unieść nogi do góry. Sam błyskawicznie zsunął dres, chwycił w rękę mocno nabrzmiałe prącie i zaczął wolniutko wsuwać się we mnie.

Przez moment jeszcze przytrzymywał je, patrząc mi prosto w oczy. A ja im on głębiej się wsuwał, tym bardziej mrużyłam oczy. Aż wszedł cały, pochylił się lekko w moim kierunku, chwycił za biodra i zaczął systematycznie się we mnie wsuwać. Ale robił to wyjątkowo majestatycznie. Wolniutko wysuwał się prawie cały po to, aby za moment zdecydowanym ruchem wejść we mnie. I tak powtarzał i powtarzał. Ja już dawno podnieciłam się, a on nadal tym samym tempem. Aż zaczął przyspieszać. W tym momencie ja już dostałam pierwszych skurczów brzucha. Kiedy wykonał jeszcze kilka ruchów, ja już jęczałam w pełnym orgaźmie. Przetrzymał mnie

o jeszcze kilka ruchów, poczułam, jak jeszcze bardziej sztywnieje i po chwili, jak mnie wypełnia.

Mogę powiedzieć, że właśnie wówczas doznałam pierwszego, tak głębokiego orgazmu. Cała się trząsłem, a skurcze po brzuchu latały jak oszalałe. Adam wolniutko wysunął się, mówiąc, idź się umyj. Łatwiej było powiedzieć, trudniej było zrobić. Owinęłam się w ręcznik i poszłam pod prysznic. Długo stałam, lejąc na siebie ciepłą wodę. Cały czas bowiem jeszcze czułam w sobie prącie Adama.

Przez ponad rok od czasu, kiedy straciłam cnotkę miałam nie jedno zbliżenie z chłopakami. Ale zbliżenie z Adamem dało mi naprawdę pierwszy, tak głęboki orgazm. Dopiero teraz zrozumiałam, co to jest „prawdziwy seks”.

Następny masaż miałam za dwa dni. Przepuściłam wszystkich, po to, aby być ostatnią. Weszłam, Adam spojrzał, powiedział, kładź się i rozpoczął normalny masaż. Ale już jego pierwszy dotyk spowodował, że cipka puściła soki, tym nie mniej trwałam leżąc, poddając się zabiegowi. Na masaż formalnie miałam 45 minut. Nie miałam zegarka, nie wiedziałam, ile już upłynęło czasu, kiedy Adam obrócił mnie na brzuch, a następnie w poprzek stołu.

Tym sposobem nogi znalazły się poza jego krawędzią. Przesunął swoje duże dłonie przez moje ciało, od góry, aż do lędźwi, po czym wsunął ręce miedzy uda, mówiąc, rozsuń je. Nie musiał dwa razy powtarzać, po chwili poczułam, jak we nie wchodzi. I powtórzyła się sytuacja z dnia poprzedniego, wolniutko, spokojnie, ale do skutku. Przekonałam się, co to znaczy dojrzały mężczyzna. Wcale nie spiesząc się doprowadził mnie do orgazmu, jęczałam, czując, jak mnie wypełnia. Kiedy przyszedł jego czas, chwycił mnie mocniej za biodra i robiąc trzy mocne ruchy skończył.

Ja, tak samo, jak dzień wcześniej, cała drżałam. Czułam tą obezwładniającą mnie niemoc głębokiego orgazmu. Adam wysunął się i wyszedł a ja nie miałam w ogóle ochoty ruszać się. Czułam, jak sączy mi się z cipki mieszanina jego i moich soków, jak zaczęła spływać mi po udzie. Kiedy spłynęła prawie do kolana ruszyłam się, owinęłam w szlafrok i poszłam pod prysznic.

Poszłam do pokoju, ubrałam się, poszłam na kolację, dziewczyny widziały, że mnie rozpiera energia, ale nie wiedziały dlaczego.

Do końca turnusu było jeszcze cztery dni. Nie bardzo wiedziałam, jak one będą wyglądały, czy nadal będę „tak masowana” Ale następny dzień był dużym zaskoczeniem. W gabinecie,

w którym miałam być masowana nie było Adama, ale drugi nasz masażysta, Wiesław. Wiesław był również dojrzałym dla mnie mężczyzną, miął 32 lata, zdecydowanie wyższy niż Adam, ale równie dobrze zbudowany, bez „argumentu piwnego”

W pierwszej chwili nic z tego nie rozumiałam, ale im dłużej trwał mój masaż, tym bardziej dochodziłam do przekonania, że panowie chyba sobie mnie „przekazali”. Bo Wiesław niby to przegładził Piersi, ni to rozmasował wzgórek łonowy, ale jakby było to mało zdecydowane.

W pewnej chwili klepnął mnie w pośladek, mówiąc na dziś już dosyć. Ale zamiast iść w kierunku drzwi poszedł prawie w przeciwną stronę, mówiąc do mnie, chodź za mną. Pod ścianą stała ławka, taka do ćwiczeń. Szybko ją odsunął od ściany, zsunął spodnie, ale miał długą bluzę od dresu, więc nie od razu zobaczyłam jego prącie. On położył się na tej ławce, mówiąc do mnie – siadaj.

Teraz zobaczyłam sterczącego do góry, wcale nie małych rozmiarów jego penisa. Podeszłam okrakiem, chwycił mnie za jedną rękę, drugą ręką pomogłam sobie ustawić tego penisa nad moją cipką i zaczęłam opuszczać się. Tym razem wrażenie było zupełnie inne. Poczułam, jak on wolniutko wdziera się w moje wnętrze, ja się już cała wypełniłam, a jeszcze nie poczułam jego bioder. Po chwili jego ręce chwyciły mnie za biodra i dobiły do końca. Miałam go bardzo głęboko w sobie. Mogę powiedzieć, że było to moje pierwsze zbliżenie z mężczyzną w tej pozycji. Nie wiedziałam, co dalej będzie. Ale dalej już było coś wspaniałego.

Ja ważyłam 40 kg, on prawie 100, przy tej różnicy ciał podrzucał mnie jak piłeczkę. A je fruwałam do góry i na dół, czując, jak przy każdym ruchu to jego prącie przesuwa się we mnie

z niesamowita siłą. Po pierwszych chwilach napięcia nastąpiło pełne rozluźnienie, cipka puściła soki i czułam, jak za każdym takim podrzutem narasta we mnie podniecenie. Przyszedł moment, kiedy już mocno jęczałam, czując się całkowicie wypełniona, a on jeszcze mnie podrzucał.

Aż na niego też przyszedł czas. Wyrzucił swoje biodra bardzo wysoko, jakby zatrzymał się na moment a ja w tym momencie poczułam, jak mnie wypełnia swoimi sokami. Opadł, ja poczułam rozpływającą się po mnie niemoc pełnego orgazmu. Opadłam na jego tułów, głęboko oddychając. Usłyszałam, trzeba wstać. Popatrzyłam na niego i wolniutko zaczęłam unosić biodra, wysuwając się z niego zupełnie. Podał mi ręcznik, sam wziął swój, wstał i wychodząc, powiedział – do jutra. Ja też się zebrałam do mycia, ale nie było to takie proste.

Następny dzień dłużył mi się niesamowicie. Aż przyszła pora masażu. Ponownie był Adam, ale zrobił mi lekki masaż rozluźniający, po czym stwierdził, przyjdź zaraz po kolacji do mojego pokoju. Popatrzyłam, ale nie miałam nad czym dyskutować. Poszłam się umyć, przebrałam

i czekałam czasu kolacji. Kiedy wszyscy wychodzili ze stołówki, panowie rzucili mi znaczące spojrzenie i poszli. Ja niby dojadając kolację doczekałam, aż prawie wszyscy wyszli, z jedną

z koleżanek poszłam do pokoju, po czym pod pozorem pójścia do łazienki, poszłam do pokoju masażystów.

Obaj Panowie zajmowali wspólny pokój. Kiedy weszłam, zamknęli drzwi, po czym nastąpiło coś, czego nie przewidywałam. Adam poinformował mnie, a teraz „Szproteczko”, dostaniesz nauczkę, aby na przyszłość nie prowokować dojrzałych mężczyzn, pokazując mi jednocześnie głową wysunięte na środek łóżko. Nie znałam tego pokoju, ale jak w innych, tutaj też to łóżko normalnie stało pod ścianą, a na okoliczność mojego przyjścia zostało wysunięte na środek.

Spojrzałam na nie i domyśliłam się co mnie czeka, widząc, jak obaj panowie się rozbierają. Ja też zaczęłam zdejmować dresy, a kiedy już tylko byłam w majteczkach, Adam łagodnym ruchem je zdjął, pokazując na łóżko, że mam się położyć. Był to tapczanik, posiadający deskę przy wezgłowiu, więc w tej sytuacji panowie mieli do mnie dostęp z trzech stron.

Ledwo zdążyłam się ułożyć, a już Adam, chwycił mnie za biodra, zsunął prawie na sama krawędź, mówiąc, podnieś nogi. Posłusznie uniosłam nogi, rozsuwając je lekko na boki, a już jego penis był przy mojej cipce. Tak samo, jak poprzednio, wolno i spokojnie wsunął się we mnie, po czym zaczął normalne zbliżenie. On był dojrzałym mężczyzna, ja 16-letnią, drobną dziewczyną. Ta różnica w budowie ciał spowodowała, że jego penis wypełnił mnie bardzo mocno, a każde jego pchnięcie czułam bardzo głęboko.

Pomimo tego, że czułam go bardzo mocno, cipka puściła szybko soki i zaczęło we mnie narastać podniecenie. Można powiedzieć, ze każde jego pchnięcie, to jakiś stopień wyżej. Na dodatek Wiesław zajął się moimi Piersiami. Nie były one zbyt duże, ale brodawka już dawała się pieścić. W takiej sytuacji moje dojście do pełnego podniecenia, to był moment, natomiast mój partner specjalnie się nie spieszył. Ja już jęczałam praktycznie w pełnym orgaźmie, a on jeszcze się wbijał i wbijał. Aż przyszedł moment spełnienia i spuścił się we mnie dużą ilością soków.

Wysunął się, Wiesław podął mi ręcznik, mówiąc idź się umyć. Opłukałam się pod prysznicem, weszłam do pokoju, a tym razem Wiesław zaprasza mnie na łóżko. Sytuacja się powtórzyła. Nie zdążyłam jeszcze ochłonąć, a już byłam ponownie wypełniana. Doszłam szybko do bardzo dużego podniecenia, jęczałam, puszczając obfite soki, ale Wiesław, równie doświadczony mężczyzna wcale nie spieszył się z zakończeniem tego zbliżenia.

Ja już piszczałam w pełnej rozkoszy, on jeszcze wsuwał się i wysuwał. Aż jakby zamarł, po czym wykonał bardzo mocne pchnięcie. Było ono bardzo mocne, miałam wrażenie, że czuje go gdzieś pod żebrami, po czym poczułam ten wspaniały moment wytrysku. Orgazm, w którym tkwiłam od dobrej chwili spowodował, że oczy zaszły mi prawie mgłą i objął mnie błogi stan uniesienia erotycznego.

Taki stan uniesienia erotycznego przeżyłam po raz pierwszy. Wiesław wysunął się, ale ja nie miałam siły się tak od razu ruszyć. Dobrą chwilę to trwało, za nim doszłam do łazienki się obmyć. Wyszłam, panowie pomogli mi się ubrać, a wychodząc stwierdzili, masz tu przyjść za godzinę. Spojrzałam, ale ich wzrok nie pozostawiał żadnej wątpliwości. Przyszłam do pokoju, dziewczyny szykowały się na jakiś wieczorny spacer, a ja położyłam się na łóżku skulona i trzymając się za brzuch przezywałam jeszcze tamto spotkanie.

Pomimo, że się umyłam, z cipki nadal sączyła się mieszanina moich soków i spermy Wiesława. Ale w ogóle nie chciało mi się ruszyć, tak mi było dobrze. Lekko przyrzuciłam się kocem i tak trwałam, przeżywając jednocześnie wszystkie te mocne pchnięcia, jak również zastanawiając się, po co zostałam ponownie zaproszona. Czyżby na powtórkę ? Dziwne, nie myślałam, czy mam tam iść, ale po co. To, że mam tam iść jakby nie podlegało dyskusji. Minęło ponad pół godziny, wstałam i poszłam do łazienki umyć się. Tutaj znowu niespodzianka, przesuwając ręką po dolnej części brzucha stwierdziłam, że mnie trochę pobolewa.

A czemu tu się było dziwić, takie dwa mocne strzały jeden po drugim na taką drobną dziewczynę. Umyłam się, zmieniłam majteczki, ubrałam się w lekką sukieneczkę z wąskimi ramiączkami, po czym ponownie poszłam do pokoju masażystów. Panowie chyba w tym czasie co nieco wypili, bo kiedy weszłam, byli bardzo weseli, rozebrani, tylko mieli przewiązane w biodrach ręczniki. Obejrzeli mnie, Wiesław zsuwając ramiączka spowodował, że po chwili stałam już tylko w majteczkach. Adam zaraz też je zsunął, po czym stwierdzili, teraz poprawka do tego, co było, wchodź na łóżko i wypnij pupę.

Kiedy ja się instalowałam, panowie weszli do łazienki, ale za chwilę już byli z powrotem. Pierwszy podszedł do mnie Adam, poprosił, abym się zbliżyła do samej krawędzi łóżka, mocno rozsuwając nóżki. Poprawiłam się i zaraz poczułam w sobie jego prącie. Ale o dziwo w gumce.

Nie bardzo wiedziałam, co to znaczy, bo przy pierwszym razie mu powiedziałam, że jestem zabezpieczona i możemy odbyć zbliżenie do końca. Ale nie było czasu na rozmyślanie, bo chwycił mnie za biodra i wsuwając się i wysuwając doprowadził mnie do orgazmu. Ja już jęczałam mocno podniecona w orgaźmie, a on jeszcze i jeszcze.

Ja już odlatywałam w zamglonych oczach, kiedy poczułam, że i on dochodzi do swojego szczytu. Poczułam wypływ jego spermy w gumce, ale to nie to samo, ja bez niej. I teraz nastąpiło coś, czego nie przewidziałam. Leżąc na łóżku założyłam, że po przyjściu tu będę miała ponownie

z Panami zbliżenia, ale takiego rozwoju sytuacji nie przewidziałam. Po prostu panowie się zamienili, jeden się wysunął, wsunął się drugi. Poczułam go i dobrze, ale przede wszystkim mocno. cipka była już trochę zmęczona, więc każde jego pchnięcie czułam wyjątkowo mocno.

Powiedzieć, że oczy zaszły mi mgłą, to mało, po prostu odlatywałam w pełnym orgaźmie, dysząc i jęcząc już coraz głośniej. A kiedy zaczął się jego szczyt wręcz krzyknęłam z osiągniętego bardzo mocnego podniecenia. Puścił moje biodra, a ja opadłam na łóżko. On poszedł się umyć,

a mnie Adam już podawał majteczki, bo musiałam wrócić do sali przed dziesiątą. Jakoś przeszłam, położyłam do łóżka a dziewczyny zastanawiały się co mi jest.

Przecież nie mogłam im powiedzieć, że pomiędzy kolacją a ciszą nocną odbyłam z Panami Masażystami cztery zbliżenia i to takie, jakich jeszcze w życiu nie miałam. Coś tam odpowiedziałam, zdjęłam sukienkę, wzięłam nocną koszulkę i poszłam się umyć. Myjąc się czułam mocno podbrzusze, ale wytarłam się, założyłam koszulę i położyłam się spać. Długo nie mogłam zasnąć, ale pobudka była tragiczna. Tutaj trzeba wstawać na gimnastykę, a mnie boli całe podbrzusze.

Wolniutko rozruszałam się i trochę oszczędzając się przetrzymałam tę gimnastykę. Dalej poszło już łatwiej, następnego dnia skończył się obóz na którym nie tylko poprawiłam swoją sprawność fizyczną, ale przeżyłam kilka wspaniałych zbliżeń, osiągając nie spotykany wcześniej poziom podniecenia.

Kończę ten opis standardowym stwierdzeniem. Opowiadanie to jest relacją moich osobistych doznań i przeżyć. Jakakolwiek zbieżność faktów lub sytuacji jest absolutnie przypadkowa i niezamierzona.

kikdebejs : :
persuasive essays
12 września 2011, 08:59
I think it should have been really interesting experience for you!
17 sierpnia 2010, 09:48
Bardzo fajny ten tekst z tymi śladami na piasku;) Pozdrawiam;)

Dodaj komentarz